Myślą, mową
Title | Myślą, mową |
---|---|
Artist | 2NP |
Album | Nadzieja |
Release Date | 2019-02-14 |
Description | ? |
Lyrics | [Zwrotka 1: Madafaka] Mam tego za dużo w pizdu Myśli tornado, fala tsunami Zdarzyło się nieraz dostać po pysku Choć najczęściej się napierdalam z myślami Choć wygrywam z tymi kurwami To czasem to bywa męczące Jak wchodzę do sklepu nieraz słyszę w bani: "Zapierdol batonik", chociaż mam pieniądze Bywa, że też czasem naszpącę, jak myślę kutasem Nie mam w rozumie miliona Patrzę jej w oczy i mówię jej "słońce" Wczoraj z koleżanką wyszedłem na kielona I topię ją w tych farmazonach, ej To wcale nieprawda, fantazja poniosła I patrzę z uśmiechem jak odchodzi wkurwiona Niech trochę pobędzie zazdrosna A jak mi się nudzi i sos mam To szukam jakiejś orbity Choć pobudka potem jest zawsze żałosna Szkoda, że nie jestem zaszyty Jak jakiś kolega coś mało wypity Coś się oszczędza, odbije mi korba Dolewam mu trochę wódki do popity Przecież to dla jego dobra, ej Czasami, myślę, na pleju se pogram Albo coś poczytam czy zmulę na necie Albo obejrzę sobie jakiś program Wyjdę z kolegami lub pogram na flecie Wyluzuj się kurwa, masz w chuj czasu przecież Zostaw sobie na później robotę Bo dwudziesty trzeci jest, jebany grzbiecie Brakuje ci tylko dwóch zwrotek, ej [Refren: Madafaka] Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem Panie kapelanie, chyba mam nasrane w banię, co? Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem To nie spowiedź, dzbanie, to moje niedojebanie Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem Panie kapelanie, chyba mam nasrane w banię, co? Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem To nie spowiedź, dzbanie, to moje niedojebanie [Zwrotka 2: Madafaka] Czasem rozkminiam, czy jestem normalny Czy każdy w bani ma też taki raban Czekałem na pociąg gdzieś na Centralnym A jakiś gość sobie wpierdalał kebaba I ogólnie laba, ej, ej Słuchałem muzyki i nie czułem głodu I nagle mam pomysł – wezmę sobie gryza O tak dla zgrywy, tak bez powodu Nie mam żadnego zawodu, ej Ani wykształcenia, to jebię w fabryce Przecież ja będę miał hajsu jak lodu Zarobię na pierdolonej muzyce I ogólnie to średnio ogarniam życie Gorzej to tylko wypadam na trackach A nie ma dnia, kurwa, żebym nie cisnął Komuś od jebanego tępaka Znam niejednego pijaka, ej Znam moczymordy, jestem ochlajpałą Znamy się wszyscy tutaj od dzieciaka Zawsze jedziemy z gorzałą na całość Ale mi to zawsze mało Budzę się rano, przyjebałem zgona Dzwonię do zioma, co się odjebało "Poszedłeś na stację sam po flakona" Czasem mam plan, żeby czegoś dokonać Trochę się ogarnąć, trochę postarać Tym trybem życia nie zrobię miliona Ale małe kroki – od jutra nie jaram Lecz nie wszystko naraz Jak rzucę palenie, to zacznę biegać Nagle przychodzi SMS: "Tomasz, ej, idziesz się z nami najebać?" You might also like[Refren: Madafaka] Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem Panie kapelanie, chyba mam nasrane w banię, co? Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem To nie spowiedź, dzbanie, to moje niedojebanie Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem Panie kapelanie, chyba mam nasrane w banię, co? Myślą, mową, myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem To nie spowiedź, dzbanie, to moje niedojebanie |