Huśtawka na końcu świata

TitleHuśtawka na końcu świata
ArtistBuka & Rahim
AlbumOptymistycznie
Release Date2015-10-30
DescriptionZNAJDZIECIE NAS RÓWNIEŻ NA INSTAGRAMIE!



Rap Genius dla Początkujących?


Jak korzystać z Rap Genius?Jak tworzyć własne adnotacje?
Lyrics[Zwrotka 1: Buka]
Wędrówką życie jest człowieka, idziemy po miłość
Po pustyni, co kradnie oddechy, by oddawać klepsydrom
W ziarenkach piachu, ukryty sens - tracimy
Zaciskając garści, chwytając złudzenie optyczne
A gwiazdom niewielu jest przykro, kilku już czmychło
Za winkiel stworzyciela dobytku, reszta to przyszłość
Oblana mlekiem strzało, z jakiego kołczanu przyszłaś?
Dokąd wycelowana konstelacjo, poprzystań
Daj odpocząć kolanom na chwilę, zostaw logikę w plecaku wśród liter
Choćbyś do rana miała czasu nie widzieć
To Twój przyjaciel, na pewno się nie obrazi
Zazwyczaj odlicza - tym razem stanie pomyśleć
Chodźmy razem, odważnie, w samotne senne wiraże
Ciało zostawmy w Oazie - bezwiedne, niech marzy o władzy
Dojdźmy do prawdy obrazu, bez skazy, doraźnym fałszem
Teraz, gdy spadają gwiazdy, a ja w Ciebie patrzę...
[Refren: Buka]
I choć niewiele rozumiem, zamykają usta lata - tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę, gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw, gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam, usiądź obok, popatrz z Mateuszem
I choć niewiele rozumiem, zamykają usta lata - tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę, gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw, gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam, usiądź obok, popatrz z Mateuszem

[Zwrotka 2: Buka]
Wędrówką życie jest człowieka, idziemy po szczęście
Po pustyni - co kradnie oddechy, by oddawać szaleństwu
A twarze nasze sine, nocą zasłonięte
Gdy staramy zmagać się z zimnem, gdy smaga nas ciemność
Nie wiem gdzie jesteś, ani za czym tęsknie
A gdy deszczem płaczesz, zmażesz ślady ścieżki mej - bym więcej zauważył
Gdy spływasz po twarzy i Ty bezczelny wietrze
O niewdzięcznym szeptu stażu, jako jego towarzysz
Rzućmy kawałki sensu na ziemię, nasze drogowskazy
Zapisane w pamięci płomieniem, by znaleźć to miejsce bez mapy
Gdy słońce wzejdzie, raz jeszcze się gapić
Przywołaj to ciepło w sercu i też tam trafisz
I nie zdmuchnie świeczki powietrze, jak na cmentarzu
Zły listopadzie na ławeczce siedzisz, obok martwych braci
By tylko patrzeć bezwiednie na kolejne garści
Gleby rzuconej na drewno, zanim sam zapłaczesz (sam zapłaczesz)
(Sam zapłaczesz, sam zapłaczesz, sam zapłaczesz)
You might also like[Refren: Buka]
I choć niewiele rozumiem, zamykają usta lata - tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę, gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw, gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam, usiądź obok, popatrz z Mateuszem
I choć niewiele rozumiem, zamykają usta lata - tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę, gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw, gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam, usiądź obok, popatrz z Mateuszem