Z archiwum twarzy
Title | Z archiwum twarzy |
---|---|
Artist | Buka & Rahim |
Album | Optymistycznie |
Release Date | 2015-10-30 |
Description | ? |
Lyrics | [Zwrotka 1: Buka] Zdarzeń wiraże, obrazy i setki twarzy przede mną Nie mam pamięci do naz-w-ybacz, że nie pamiętam Chyba Cię nie kojarzę, na razie przy barze butelka Odważy się zerkać i włazi – obrazi się nerka "Hejka, poznaliśmy się przy wejściu, pamiętasz? Dwa lata temu, na backstage'u, w jednym ze stu miast Robiliśmy se zdjęcie, czemu nie chcesz u nas częściej grać?" "To nie zależy ode mnie, cześć – im więcej drzew, tym ciemniej w las" Kolejna twarz, fleszy blask, cieszy Was – mnie leczy jak mlecze na sars Do rzeczy, wleczesz język – niweczysz czas Polecisz jeszcze frazesy, że jestem star? Niestety nie właszczę amnezji, tylko mnie śledzi źrenic setki par Ubierz me Air Force One – same skarpetki sugestią Że nie tak lekko mam, gdy zwiedzam wieczny serial – moda na fejmów To nie fanaberia, maniery na pewno posiadam, nie pękaj – bariery nie legną To realny Facebook, na zewnątrz mam limit na 5000 friendsów [Refren: Masia] Umiem w tłumie o samotności marzyć To nie w dumie jest problem, wybacz – mogę nie kojarzyć Każda bez skazy, chcą dać w rozmowie azyl – twarze Tysiące twarzy, setki miraży [Zwrotka 2: Rahim] W zasadzie od początku chcę być w porządku i fair To nie kwestia rozsądku, pucowania czy gier Raczej słabo sprzyja temu n-ty wyjazd do sfer Gdzie nawijam makaron ofiarom rzucanym na żer Nie ukrywam, że jest mi przykro Gdy ludzie witają mnie z ikrą, a z mojej strony zero synchro Łupię na nich jednym okiem - cyklop Drugie szuka, gdzie by zniknąć i możliwie szybko - nitro Najzwyczajniej mam awarię bazy twarzy Bez urazy, lecz rozkminiam od kilku razy Pośród tych kolaży zdarzy mi się skojarzyć A tak ciągła zadyma – strefa gazy – gdzie mój azyl? Z czasem chorą rewię zamienił kolejny level Teraz siedzę, jakąś postać mam po lewej, jestem pewien Że kojarzę twarz, choć nieznane mi miejsce i czas Pytam: "My się znamy?" – ona: "Widzę Pana pierwszy raz" [Refren: Masia] x2 Umiem w tłumie o samotności marzyć To nie w dumie jest problem, wybacz – mogę nie kojarzyć Każda bez skazy, chcą dać w rozmowie azyl – twarze Tysiące twarzy, setki miraży You might also like[Zwrotki 3: Fokus] Oni tak chcieliby, żebym był cały dzień tylko ich, żebym miał Ten "swój" głos, mówił coś – "Powiedz coś, co za gość! Serio, wow!" I masz gdzieś, co bym chciał, nie wiesz, że gdybym chciał, to byś tu stał Już ze swoją ex – widzę po jej ustach A to to, czego nigdy nie będziesz miał, (ciki blau) Bo my, my nie jesteśmy jednymi z nich Powiem więcej – że jesteśmy jednymi z "tych" Nie wiem, co Ty tam sobie wyobrażasz, jeden na milion taki się wydarza I gdy schodzimy na backstage ze sceny Dostajemy więcej, niż potrzebujemy i Ty I Twoje niepotrzebne problemy – udajemy, że się nimi interesujemy Bo my, nie wiadomo czemu, ale tak jest Obojętnie, co mi powiesz, to nie zagniesz, (mnie) Mnie i właśnie ukradłem całą magię (Gdzie) wymyśliłeś sobie nas dokładnie Te tysiąc osób mówiąc: "Siema Fokus" Przedstawiło mi się w ten sam sposób "Wiem, że mnie nie zapamiętasz", otóż Wiedz, że Cię nie zapamiętam – powtórz Pierwszy z miotu, ej Ty, kto tu wiezie się na luzie? Ty się gotuj Jesteś gotów? Ja jestem Fokus, witam z pokładu mojego samolotu Hej, Ty? Nie, to mordki kotów – widać to tu z pułapu mojego lotu Gdybyś tak chciał mi robić mniej kłopotów i żebyś tak miał troszeczkę polotu |