Nie Twój Biznes
Title | Nie Twój Biznes |
---|---|
Artist | ĆPAJ STAJL |
Album | Lato w Ghettcie |
Release Date | 2018-09-04 |
Description | ZNAJDZIECIE NAS RÓWNIEŻ NA INSTAGRAMIE! Rap Genius dla Początkujących? Jak korzystać z Rap Genius?Jak tworzyć własne adnotacje? |
Lyrics | [Intro PinkiePie/Cool P] - Kotku - Hmm? - Skończ już robić tego bita. Chodź tutaj do mnie, obejrzymy jakiś serial. Wyglądasz już na zmęczonego - Okej, kochanie. Jeszcze tylko wyjdę na pół godzinki - Co? - Muszę pogadać z kolegą, dobrze? - Ale jak to? Obiecałeś, że już nie będziesz nigdzie chodził po nocach - Spokojnie, przecież tylko na chwilkę wyjdę i zaraz wracam, okej? - Jezus Maria, znowu mnie oszukujesz, ty łajdaku - Cicho. Nie drzyj, kurwa, ryja, pojebana dziwko! Przecież za coś muszę skończyć ten pierdolony mixtape! Nie rozumiesz? [Refren: Cool P] Nie twój biznes, to mój szalony biznes Mój szemrany biznes, w końcu zginę Przepraszam rodzinę, ale życie to nie Disney Nie twój biznes, to mój szalony biznes Mój szemrany biznes, w końcu zginę Przepraszam dziewczynę, ale muszę nagrać mixtape [Zwrotka 1: Brzezin] Bez ryzyka nie ma zabawy, nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy Znowu Brzezinek najebany, taki chudy, pewnie nawąchany Z ziomalami przewalamy gramy, z lamusami nie nagrywamy Do KRK zapraszamy, mamy tego kilogramy Dzielimy na porcje, masz tu ode mnie kozak opcję Klipy, koncerty, sesje nocne, nagrywki, melanże, rozdupcam forsę To jestem po prostu ja, ten typ tak ma, gram va banque W tym roku z wspólnikiem rozjebiemy bank Nie twój biznes, jak to naprawdę nie twój biznes Aż po grób w tym temacie, a ty możesz zamknąć... Ciągle jaram, piszę, smolę, nagrywam, poprawiam lolem Rodzą się pomysły chore, znów ziomek przyszedł z bilonem Z dnia na dzień jestem coraz bliżej śmierci Śmieję się jej w twarz co dzień jeżdżąc na krawędzi To JKP skład, a zwrota jak zwykle siedzi To dla was i skręt na sen, moi kochani sąsiedzi You might also like[Zwrotka 2: Kony] Mój biznes to nie twój jebany biznes, a więc chuj Cię obchodzi, czy mam floty niczym Bill Gates, pilnuj Swego nosa, albo możesz mieć na pysku opuchliznę Albo bliznę, gdy nagrywam to na mixtape Nie twoja broszka, więc przemilcz opinię, mordo Wszędzie zwierzęta, goryle tak jak w Kotlinie Kongo Życie na dzielni to spacer po linie po tanim winie Ryzykujemy, aż hajs popłynie na konto Mój biznes i stres pewnie kiedyś mnie wykończą Ale tańczę albo skaczę na bungee, skubańcze, non stop Wypijmy po bańce za ten biznes, który na stówę wypali Jak kanister, którym oblewam bańki Olewam moczem opiniotwórcze programy I MC's rodem z Mam Talent, lepiej niech zjedzą Vocaler Bo mój biznes to piwnice, szare ściany obdrapane Mówił Kony, a ty zamknij koparę, pozamiatane [Refren: Cool P] Nie twój biznes, to mój szalony biznes Mój szemrany biznes, w końcu zginę Przepraszam rodzinę, ale życie to nie Disney Nie twój biznes, to mój szalony biznes Mój szemrany biznes, w końcu zginę Przepraszam dziewczynę, ale muszę nagrać mixtape |