Szuflada
Title | Szuflada |
---|---|
Artist | Karwel |
Album | Mad Dog EP |
Release Date | 2020-06-05 |
Description | ? |
Lyrics | [Zwrotka 1] Wszystko co mnie zabija - sprawia że czuję że żyję Lecz nie do stopnia bym zawiązał se pętlę na szyję Pętlę dał Piotrek, jest weekend to coś tam nawinę Dzisiaj tak troszkę, jutro wstaję znowu przed świtem "na chuj to piszę?" - zawsze tak myślę, przed każdym bitem I tak nie wyjdzie to poza ekipę Co w ogóle chciałbym ugrać tym rapem? Wiem że jak się szczerze wjebiesz to zostaniesz w tym na zawsze Jestem przykładem - myślą że zwariowałem Ziomki chwalą się dziećmi - ja chwalę się nowym kawałkiem Mam wrażenie że patrzą z politowaniem Jak stoję z browarem mówiąc "następny rok będzie dla mnie" Nie nie będzie - Krzysztof ochujałeś? Otwórz szufladę, wszystko schowaj - chociaż próbowałeś (tsss..) Czuję jakbym stawał się kimś kim nie chciałem Możesz zabrać pewność siebie lecz nie zabierzesz mych marzeń [Zwrotka 2] Bezustannie, patrzyłem na tych którzy się wybili Bez przerwy, śledziłem jak zyskują nowe siły Byłem świadkiem, jak spełniają się sny mym kolegom Teraz nie wiedząc dlaczego nie chcą mieć nic wspólnego - ze mną Może dlatego że nie mam zasięgów Quebo (pfff) Myślałem że łączy nas coś lepszego Mimo to życzę wam wszystkiego dobrego Jak będziecie czegoś potrzebować - zawsze mam telefon Nie będę taki jak wy Widzę w was wspaniałych ludzi a nie jebany plik (pliiiiik) Nie będę uczył was żyć, myślę że czas się obudzić Nim nie zostanie niiiiic - prócz cyfr I co ci to da? ucałuj mamę póki ją masz I kochaj ją a nie Gucci loga - tędy droga Przynajmniej mordeczko tak myślę i jeśli pozwolisz zaproponować: Otwórz szufladę i wszystko schowajYou might also like |