Zbyt Normalny
Title | Zbyt Normalny |
---|---|
Artist | Karwel |
Album | Mad Dog EP |
Release Date | 2020-05-26 |
Description | ? |
Lyrics | [Zwrotka 1: Karwel] (ej) obie dłonie mam zajęte łapaniem błogosławieństw Dziecko szczęścia - od narodzin byłem wciąż testowany Miało mnie tu nie być, byłem wcześniakiem, miałem nie przeżyć Ale chyba ktoś miał na mnie inne plany Jak byłem nastolatkiem, to miałem za normalne Jak ktoś miał łamane kości za opóźnioną zapłatę Albo jaaaak.. frajer miał jakieś fanty na chacie Chłopcy szli najpierw pod adres, potem po hajs w lombardzie Tak chyba miało być, nie obchodziło nas czy Jakiś typ nie ma nic - ważne że mieliśmy my (mieliśmy my) Rodzice zabraniali innym dzieciom w szkole kolegować się ze mną Bo sprowadzę je na złą stronę "bo ten chłopak kradnie" Ten chłopak ma podejrzanie wyglądających znajomych Od których wali wciąż towarem, którzy Nie mieli pracy, a mieli nowe ubranie Takie spodnie przez które mówili "ty się zesrałeś?" Sikor droższy niż pensja twoich starych Dylemat typu być fair czy iść w zioma ślady Lecz Krzych był normalny Kryminalny świat spod bloków Bronił mnie przed kryminalnym światem - bo miałem jakiś talent [Refren] Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) [Zwrotka 2: Karwel] Moje ziomy byli pogodzeni z tym że są już zatraceni Mówili że wciąż widzieli we mnie kogoś co coś zmieni Mońki to nie raj na ziemi - wręcz przeciwnie Lecz mieliśmy ambicję - przymkniętą przez policję Niestety priorytety typu "masz więcej, to dzielisz na nas" Priorytety typu "mamy więcej, to wypierdalaj" Jak nagrałem pierwszy track Ziomki mówili bym zapomniał o przypałach i zdobywał świat Chciałbym wierzyć w siebie tak, jak oni wierzyli we mnie Mam nadzieję że nie zawiodę was gdziekolwiek jesteście Dzięki wam nie pierdolę się w tańcu Jak ktoś wkurwi mnie - niech zmówi koronkę w różańcu (heee?) Prosty chłopak z Manin, jestem tu przez ziomali Nigdy się nie poddamy choćby świat palił i walił Tak zaprogramowani że nigdy nie przebaczamy I nie mamy w bani fraz porażki, chyba że [?] You might also like[Refren] Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) [Zwrotka 3: Shellerini] Już nawet nie pamiętam ksyw ich, ci co ledwo z drzewa zeszli Biegali na wyrwy mam nadzieje że im wstyd dziś Między takimi drybling od kołyski aż po krypty Wśród ulic szarych niczym popiół z popielniczki, o! Przeżyliśmy przygód więcej niż jebany team teen Od pierwszej trytki do pierwszego kłamstwa na policji Sztukę spadania znamy wszyscy jak Bagiński Chłopaki z winkli jak Kasowidz nie [?] Pełne trucizny myśli - hartował zimny prysznic Nie kusiły gzymsy nigdy nawet gdy było do pizdy Oni chcą chleba igrzysk my rozkurwić jak nikt inny Zbyt normalni żeby imponował syf im [Refren] Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) Zbyt normalny dla skurwysynów z ulic Zbyt uliczny dla bananowców z domów co by tego nie odczuli Co by tego nie odczuli (co by tego nie odczuli) |