B612
Title | B612 |
---|---|
Artist | Panaceum |
Album | Linia Nieba 2 |
Release Date | 2022-05-13 |
Description | ? |
Lyrics | [Ref] Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie stawiałem pierwsze kroki, pierwsze słowa, śmiech i płacz Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie wspomnienia mej młodości, bloki, orlik, ziomy, brat Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie staliśmy się dorośli, chociaż możliwości brak Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie jest moje miejsce, tam na B612 [Maciek] Planety pijaków, uzurpatorów i planety próżnych Zabrały chłopaków co żyli bez planu i niewielu wróci Planety perspektyw, obietnic pieniędzy, kariery i sławy Kusiły biegnących po prestiż, odeszli... o reszcie pozapominali B612 tak mała i piękna w tym słońca zachodzie Na karku mam drugą dekadę. Podobno już pora by odejść Na taką planetę co da mi najwięcej, by tam robić swoje Zabierać ze sobą niczego nie będę. A wrócę tu nowym Merolem Wrócę na pewno. Bo dokąd miałbym iść? Nie chcę zgiełku, pędu, sępów którzy liczą na mój kwit Wrócę na pewno. Bo tutaj jest mój dom I choć wielu miejsc już nie ma; bliscy i wspomnienia są Wyrosłem tu jak Róża. Choć wokoło był beton Baobab i wulkan i nic więcej - moje księstwo Wyrosłem tu jak Róża, gdy wokół była ciemność I nikt stąd nie przypuszczał jakie jasne dni nadejdą You might also like[Ref] Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie stawiałem pierwsze kroki, pierwsze słowa, śmiech i płacz Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie wspomnienia mej młodości, bloki, orlik, ziomy, brat Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie staliśmy się dorośli, chociaż możliwości brak Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie jest moje miejsce, tam na B612 [Weronika Leńczowska] Nie chcę patrzeć na to co już było bo wiem Że nic już nie zmieni się, więc Powstanę z płomieni Narodzę się na nowo Wyrosnę jeszcze wyżej z ziemi tak już słonej By dostrzec lepszą przyszłość i stąd spokojnie odejść Choć droga będzie kręta Przejść ją dumnie muszę Być może to chwila By wykorzystać swój czas Od stania w miejscu Niejeden zginął kwiat I wrócę tak gdzie wszystko się zaczęło I wszystko już wspomnieniem jest Gdy zachód słońca ostatni już zobaczę Ja zawsze będę tam [Ref] Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie stawiałem pierwsze kroki, pierwsze słowa, śmiech i płacz Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie wspomnienia mej młodości, bloki, orlik, ziomy, brat Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie staliśmy się dorośli, chociaż możliwości brak Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie jest moje miejsce, tam na B612 [Tomek] Wracam na północ do Winterfell, Trochę nie było tu długo mnie Na mapie wojennej tak wiele jest miejsc a, Tak mało miejsca Mimo że chciałem uciec dawniej, teraz zawsze wracam Bo byłem tu i ówdzie, co widziałem mi wystarcza Świat liczy gwiazdy i pije by zapić, pożąda pochwały i władzy Próżni, królowie, bankierzy pijacy i ciągły brak wyobraźni Priorytety nie te ale przecież nie mnie sądzić, może wszystko to potrzebne Bym sam przejrzał na oczy I czuję się mały gdy dopada wielki świat I choć staję do walki by mu zawsze spojrzeć w twarz To tam gdzie prowadzi moja droga z tamtych walk Powracam by się schować na B612 Powiększa się plecak a z dużym plecakiem to ciężej jest pozostać dzieckiem Baranek wystaje z pudełka i czasem to zmusza by zejść na ziemię Planeta się zmienia lecz zachody słońca zostają na niej niezmiennie Więc co by nie było to będę tam gdzie serce wrosło w glebę [Ref] Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie stawiałem pierwsze kroki, pierwsze słowa, śmiech i płacz Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie wspomnienia mej młodości, bloki, orlik, ziomy, brat Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie staliśmy się dorośli, chociaż możliwości brak Co by nie było. Ja sercem będę tam; Gdzie jest moje miejsce, tam na B612 |