W autobusie

TitleW autobusie
ArtistPanaceum
AlbumLinia Nieba 2
Release Date2022-05-13
Description?
Lyrics[Maciek]
Znowu jadę przez to miasto; miejską komunikacją
I ludzie na mnie patrzą, wiesz
Ich oczy nieprzejęte, spojrzenie obojętne
Nie chcą albo nie znają mnie
Ja noszę w sobie sekret, przekminy nieprzeciętne
I bazgram je w notesie, gdzie
Linia staje się wersem, którym rzucę jak mięsem
Notuję nawet przez sen, ej /żyję snem/
Omijam nowe Merce, gdy siedzę w autobusie
Yo, Ty możesz jeździć coupem, ale za mną stoją ludzie
W autobusie. Dobrze czuję się w tym tłumie, tu gdzie
Się nie próbuje porozumieć nikt a lubię luz mieć
Nosem czuję wódę; nie pytam jak się bawi
Szczyla co ma piersówkę, w gaciach pewnie cannabis
Po prostu mam to w dupie, i wszyscy mnie tak samo
Gdy jadę autobusem; przez Kraków jak co rano
[Refren]
Jeździmy po miastach, po szynach i buspasach
Wokół ludzi tłum ale ciężko nas tu złapać
Nieznajoma facjata a na niej często maska
To stali towarzysze w anonimowych przejażdżkach

[Tomek]
Ona obok ładna , choć twarz zasłania maska
Oczy ma w notatkach, na egzamin albo sprawdzian
Typek obok garniak, on już po sprawdzianach
Ciekawe czy to praca, jaką sobie wyobrażał
Obok czyjaś babcia, ktoś wstaje ona siada
Wchodzi jakiś orzeł, choć może to jest kanar
Nie o to mi chodziło, jak mówiłem' ej 'sprawdź nas'
Typo student szuka, gdzie jest legitymacja
Chyba mam farta- nie znalazł wysiadł z nim;
Chyba będzie mandat na szczęście nie ja dziś;
Urzędnicza zaraz; muszę dopchać się do drzwi
Przepraszam, przepraszam, kurwa suń się ty
Co za typ. ukochana trajka
Pieprzona linia czwarta, dla mnie to jak 5.2.2
Stoję tak co ranka, i co prawda nie jest źle
Ale wciąż się zastanawiam. Czemu to nie mercedes

[Refren]
Jeździmy po miastach, po szynach i buspasach
Wokół ludzi tłum ale ciężko nas tu złapać
Nieznajoma facjata a na niej często maska
To stali towarzysze w anonimowych przejażdżkachYou might also like