Cały płonę
Title | Cały płonę |
---|---|
Artist | Szulik |
Album | Na rozstaju dróg |
Release Date | 2021-05-29 |
Description | ? |
Lyrics | [Intro x2] Prawda, kiedyś wyjdzie na jaw Wtedy to poskładam I pokaże każdemu z Was Że popełnił błąd odcinając mnie od szans "Czy to źle czy dobrze, okaże się później Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę Wierz mi, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się Ten kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni Słyszycie? Cicho, cicho dzieci To nie demony, nie diabły... To ludzie" [Zwrotka 1] Odcinając mnie od szans Których niewiеle mi dano, wszystko zakazano Odcięto mnie od możliwości, by me imię dryfowało w nicości Niе szukałem wymówek w bezradności a podwinąłem rękawy Ból ciężkiej wagi, ja przed tłumem nagi Wybiłem się rozumem, a nie znajomościami Babcia była mi matką, dbała o to, by pełny był brzuch Aby jej się odwdzięczyć, robiłem w gastro za dwóch To czego nie wiedziałem - nadrabiałem gadką Lecz nie z browcem gdzieś tam przed klatką Wiele rzeczy było dla mnie wtedy zagadką, ale Nigdy nie dam się opisać przypisaną przez was łatką To precyzja, plan i finezja, charakter wykuty w Morii Nie pozwoliły zejść z trajektorii, gdy kusiło By popaść w ramiona Glorii Wiedz, że nie tylko w teorii Nie spocznę na laurach jak Petrarka Nawet jeśli cały świat przyniosą mi w podarkach Nie zapomnę jak mówili: "Nie da rady" Ja zmieniłem w zalety nawet swoje wady, ej Towarzyszyły mi obawy i lęk przed jutrem Ciężko by się nie bać płynąć dziurawym kutrem Odziany - nie drogim futrem, a z lumpeksu szmatami Kląłem na los jak szewc latami Paradoksalnie, bo z dziurawymi butami To słowa same z siebie nie chciały pokryć dziur łatami Mimo, że żyjemy w tłumie to na koniec zostajemy sami Taka prawda Nie raz skakali mi do gardła, by jak ja to pojąć musisz walkę podjąć Przyszłość w swoje ręce objąć i gdy przyjdzie czas... To co dobre rzucić na stos By to spalić, zgarnąć wyjątkowe i odmienić los Rzucić na stos Zgarnąć wyjątkowe, zgarnąć wyjątkowe Zgarnąć wyjątkowe i odmienić los Zgarnąć wyjątkowe i odmienić los You might also like[Bridge] Wiedźmak, zwany i wiedźminem Wezwać go niebezpiecznie bardzo, wszak trzeba Gdy przeciw potworom uradzić przyjdzie Nie Kot, nie Żmija To Szkoła Wilka skurwysynu [Zwrotka 2] W końcu za mną stały prastare duchy Jak za karę przeżyłem te długie lata posuchy Ale to po niej byłem jak biały płomień tańczący na kurhanach mych wrogów Obyty w arkanach, choć tę pielgrzymkę przeszedłem na kolanach Jeśli pytasz lepszy widok zastał Aragorn pod Mordorem Ale wygrałem tę walkę sam z honorem Sam, nie razem z Gondorem Rok temu skończyłem 20, wtedy hot jak piri piri Młody, a z sukcesem niczym bitwa pod Minas Tirith, nie kleili co jest pięć Z powodu spięć brali zielonego pięć, gdy przyszła chęć, ja Dokonywałem przyjemności cięć Nadrabiałem zaległości płynny w środowisku niczym rtęć Choć nie tak trujący to i tak przeszkody tnący Przez ogień w środku gorejący [Outro x3] Igni - podpalaj, Aard - wpierdalaj Yrden, pułapka, Aksji, to zagadka Quen zapewnia mi ochronę Choć ogniste strzały lecą w moją stronę Nic nie znaczą, bo jak one cały płonę |