Otwieram się na sam koniec
Title | Otwieram się na sam koniec |
---|---|
Artist | Szulik |
Album | Na rozstaju dróg |
Release Date | 2022-07-07 |
Description | ? |
Lyrics | „- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? (…) - Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?’ [Zwrotka 1: Szulik] Ja już miałem swoje przeboje, podboje Przedpole, przejściowe przekroje Przedmowy przed przedpokojem i jazdy przechore Lecz dopiero przed kresem drogi "Otwieram się na sam koniec” Do ust przykładam złoty znicz i słyszę w głowie: „Umiesz liczyć to na siebie kurwo licz Nikogo tu nie wskrzesisz, choćby na próbę” Jeśli tak, pozwolę żyć wspomnieniom we mnie Dopóki nie umrę (będę szedł) Teraz nafty dolej (gonię) Jak na ironię, świadomie łzę ronię (godnie) By zachować harmonię (lub nie) Rzucam o wers za dużo (poległ) Na prastare zwoje (gdy nie) Widzę jak świat płonie kiedy ja (wiem, że) „Otwieram się na sam koniec” [Refren x2: Dave] Dziś chcę zdjąć z twarzy mą złość, w tą noc Nie będziemy dłużej brnąć razem w piekło Co poszło w bok You might also like[Zwrotka 2: Szulik] Nie protestowałem, gdy mi dom przyznała tiara Nie potrafiłem przewidzieć skutków mych działań Unikając zła spadałem, zataczając kręgi na dno Aż zrozumiałem, że to ja stworzyłem piekło Dziś oddzielam to grubą kreską I maluję ten chory świat w końcu na niebiesko By to wszystko zrozumieć biegłem wytrwale jak goniec Z wieścią, której treści nie znam „Otwieram się na sam koniec” [Refren x3: Dave] Dziś chcę zdjąć z twarzy mą złość, w tą noc Nie będziemy dłużej brnąć razem w piekło Co poszło w bok |