Poznaj (płonę w deszcz)
Title | Poznaj (płonę w deszcz) |
---|---|
Artist | Szulik |
Album | Na rozstaju dróg |
Release Date | 2022-06-07 |
Description | ? |
Lyrics | [Zwrotka] Płonę w deszcz. Wystarczy moment Płonę w słońcu. To chyba jakiś omen Płonę patrząc w Twoje oczy nieruchome Płonę, kurwa mać, cały płonę Wszystko to jest jakieś znajome, szczerze Tak blisko, a dalej drżę w ogniu, który płonie we mnie Idąc drogą śliską, w mroku nowiu, ręka w kieszeń i błądzę sennie Karawana jedzie, a ja gdzieś na przedzie Dalej w ogniu drżę, co niezmiennie we mnie żyje Ten co stać miał na podium Zamarł na parapecie patrząc w księżyc Myśląc, że porażkę odniósł To kolejny kwiecień I się nie udało zwyciężyć świata Ale wygrał z sobą samym i tego też wam życzę Najtrudniеjsza walka jest wtedy Gdy przed sobą masz swojе oblicze Poznaj moje prawdziwie imię Poznaj swoje prawdziwe imię I gdzieś przy winie pogadajmy razem o winie Cały syf przeminie, jesteśmy tylko aktorami w kinie Bez opcji na „weź mnie zamień czy tam wymień” I nie zaprzeczysz, jak ja siedząc lat tyle w dymie Kreśląc te linie patrzę na niemy teatr cieni w pantomimie Mogę być bez wyrazu, ale zawsze z własnym zdaniem Semantyczna sfera zdaje się nie mieć granic Mogę jechać bez bagażu Dość już gówna wjebało mi się gdzieś tam na banię Piękna idea bez ucieleśnienia, ale idę tam, czy po coś? Może na nic, nie wiem czy coś to zmienia Nie chcę więcej nikogo zranić Zwłaszcza zanim zaczniemy sami Z uniesionymi brwiami Trzaskać drzwiami Widząc, że toniemy Wiedząc, że to nie my Wiedząc, że tonie "my" Gdzieś w odmętach naszych źrenic Ten blask tak wyjątkowo się mieni Skoro brzask ja nadaje im kolor czerwieni Co rumieni o każdej porze dnia Czy ten kolor to na pewno właściwa opcja? Czy też znowu mylę uczucia z potrzebą doznań? Jakby nie było to proszę weź zostań I poznaj swoje prawdziwie imię [Refren x4] Poznaj swoje prawdziwe imię Poznaj moje prawdziwie imię You might also like[Outro] I nie kieruj się tym co subiektywne Zdejmij okulary, spójrz prosto w słońce Jeśli się nie boisz sparzyć i oślepnąć Od tego co gorące Stało się to co się miało zdarzyć Do tej pory krążyłem wokół spraw będąc satelitą Dziś to wiem, że bardziej niż nią, powinienem stać się orbitą Pośród ludzi wysp, torem opisanym liczbami Nową drogą, którą możesz kroczyć pomiędzy gwiazdami Właśnie tam poznasz swoje prawdziwe imię I siebie i mnie, i siebie i mnie I siebie i mnie, i siebie i mnie I siebie i mnie, i siebie i mnie I mnie |