Rozbite lustra
Title | Rozbite lustra |
---|---|
Artist | Szulik |
Album | Na rozstaju dróg |
Release Date | 2022-07-07 |
Description | ? |
Lyrics | „Lustro to okrutna sztuczka: pokazuje człowiekowi tylko jeden punkt w czasie, podczas gdy prawda leży całkiem gdzie indziej” [Zwrotka 1] Oczy to zwierciadło duszy, mów, czy to Cię ruszy i cokolwiek zmieni Gdy powiem: zatop się zieleni? Ten blask tak wyjątkowo się mieni Skoro brzask ja nadaję im kolor czerwieni Więc weź ode mnie żar, nie bój się płomieni I płoń razem ze mną, ten pierwszy i ostatni raz I płacz, choć ja nie umiem, znajdź na to czas Jeszcze nie raz pojawi się dym na niebie Lecz póki go widać, wiemy, że żyjemy, że coś jeszcze się dziеje Wokół nas las, płoną puszcze i kniejе, mentolowy wiatr wieje Protokół mas, tak być musi, takie dzieje i bieg historii Patrzysz w szklany ekran widzisz tylko jeden punkt w czasie Niestety na tej podstawie prawdy orzec nie da rady [Zwrotka 2] Rozbite lustra, spojrzenia osób trzecich Rozsypane na kawałki po wielkiej zamieci To nie gusła, choć karnawał trwa W ich spojrzeniach konstytuujemy się nawzajem „Ty” i „Ja” Jest Ci znajoma koncepcja Searle'a? Bez Obcego nic nie znaczysz, to pułapka niecna Kiedy sam wyruszysz na szlak Zrozumiesz, że istnieje jeszcze piękny świat Nowy wspaniały świat Bez chemii i kilkucalowego szkła, usłyszysz głos Ziemi Wysłuchasz echa minionych chwil Zrozumiesz w końcu, że jesteś jedną z nich Życie minie w mig, zamigocze w mgnieniu oka Skończ ten wyścig, nim ktoś chorągiewką pomacha Lajki, Instagram, fejm i blichtr - wszystko sprawa błaha Ostatni paragraf - jako mistrz opuściłem gardę I pojąłem, że wtedy się odnalazłem [Outro] Rozbij lustra, rozbij skałę, przyj jak woda, wciąż wytrwale Własnym biegiem, to wspaniałe, bądź znów deszczem, gradem, śniegiem Materią w różnej postaci form, ten tylko na tym straci Co zechce dopasować cię do normYou might also like |