W (p)oszukiwaniu siebie
Title | W (p)oszukiwaniu siebie |
---|---|
Artist | Szulik |
Album | Na rozstaju dróg |
Release Date | 2022-04-07 |
Description | Dzisiaj, na równo 3 miesiące przed premierą płyty, mam przyjemność przedstawić Wam utwór, który powstał jako jeden z pierwszych, w kolaboracji z niepowtarzalnym Maksem. Nagrywaliśmy go chyba z trzy czy cztery razy, w różnych odstępach czasowych, walcząc często z różnymi przeciwnościami technicznymi i losu, ale w końcu gotowe nagranie, brzmiące dokładnie tak jakbyśmy chcieli umieszczam na YouTube. Utwór dostępny również na platformach streamingowych. Ta wspólna, muzyczna podróż, na pewno nie dobiega końca, a dopiero się rozpoczyna (choć to nasz drugi wspólnie opublikowany numer). Miłego odsłuchu! |
Lyrics | "Nie pytaj o drogę tego, który ją zna Bo nie pozwoli ci błądzić" [Zwrotka 1: Szulik] Jak palcem po mapie Tak wodzę myślami po linii życia na dłoni Na pewno nie chce być jak oni Pomiędzy słowami wyczytaj to co przemycam akcentami Koloruję ukrytymi wyrazami Spotykając się tylko czasami z uznaniami Nieco częściej z hejtami, a m to zwisa Jakbyś widział urwisa, co ma oddać skok do wody Choć jeszcze młody to masz dowody Bo nie bawimy się w podchody Jak Harry nie chowaj się pod schody Tam te leszcze bez ikry zostawiły swe odchody Co jeszcze wiem na pewno? To, że życie to nie randka w ciemno Nawet nie wybierasz tego czy chcesz się narodzić Jedynie czasami wiemy tylko kiedy mamy już odchodzić Ciągle szukam swojej drogi Potykając się miejscami o chwiеjne nogi Dalej bywa, że dostajе wpierdol srogi od losu Ale nie zachwieję się jak pierdolony kwiat lotosu, znajdę sposób Twoja plotka, jak po kaczce po mnie spływa Bo to nie pusty pogłos A prawdziwe znaczenie słów mnie porywa #logos I choć tak rymuję, coraz lepiej nawijać próbuję To ciągle pytam - siebie poszukuje? Czy siebie oszukuje? [Refren x2: Szulik x M.O.] Wchodzę na szczyt, by horyzont dojrzeć Patrzę w dal, podziwiam słońce Umysł mam czysty i czyste mam myśli Nie myślę o niczym, nie myślę [Zwrotka 2: M.O.] Krążę jak lunatyk oślepiony blaskiem świateł Tych upadłych gwiazd, co złudnie rządzą światem Patrzą na to z góry mówiąc: "Oto kara boska" Koniec świata blisko, gdzie jest twoja troska? Żyjemy w społeczeństwie szyderczych uśmiechów Gdzie jedyny sens widzą tylko w przepychu Chcą być jak te gwiazdy, zwykli patusiarze A jak coś tworzysz serio Walą na to łachę, więc nie słucham tych głosów Które mówią do mnie: "odpuść" Głosów moich zwątpień i najgorszych odczuć Chcą mnie tylko zrzucić z klifu mych osiągnięć Na usypane łajno przez niemoralną młodzież Już się obudziłem, czas naprawić wszystko Choć nie wiem czy się uda, ale mimo to Jeszcze raz pokażę na co mnie naprawdę stać Kiedy w końcu sam przestanę siebie szukać [Refren x4: Szulik x M.O.] Wchodzę na szczyt, by horyzont dojrzeć Patrzę w dal, podziwiam słońce Umysł mam czysty i czyste mam myśli Nie myślę o niczym, nie myślęYou might also like |